Fairies w Irlandii
sidhe, banshee
Pojęcie fairies jest bardzo pojemne, różne kultury i mitologie mają swoje własne fairies pod różnymi nazwami, oto przykłady:
- mitologia nordycka -
elfy światła (Liosálfar) żyjące w Álfheimie ,
czarne elfy (Döckálfar lub Svartalfar) żyjące w Svartalfheimie,
krasnoludy z Nidavelliru;
- folklor skandynawski (który jest połączeniem elementów mitologii chrześcijańskiej i późno-nordyckiej) -
Nisser, czyli chochliki podobne do polskich domowików,
älvor, czyli porażającej urody dziewczęta, które żyły w lasach z elfim królem
[Były one długowieczne i niefrasobliwe z natury. Można je było zobaczyć w nocy tańczące na łąkach, a pozostałe po nich kręgi nazywano älvdanser (elfie tańce) lub älvringar (elfie kręgi). Człowiek obserwujący je w tańcu zauważał po fakcie, że choć jemu wydawało się, że minęły godziny, w prawdziwym świecie minęły lata. Ten fenomen jest też obecny w opowieściach o irlandzkich sídhe i wykorzystany przez Tolkiena w jego Władcy Pierścieni, gdy Drużyna Pierścienia zauważa, że "czas w Lothlórien płynie jakby wolniej".]
[Były one długowieczne i niefrasobliwe z natury. Można je było zobaczyć w nocy tańczące na łąkach, a pozostałe po nich kręgi nazywano älvdanser (elfie tańce) lub älvringar (elfie kręgi). Człowiek obserwujący je w tańcu zauważał po fakcie, że choć jemu wydawało się, że minęły godziny, w prawdziwym świecie minęły lata. Ten fenomen jest też obecny w opowieściach o irlandzkich sídhe i wykorzystany przez Tolkiena w jego Władcy Pierścieni, gdy Drużyna Pierścienia zauważa, że "czas w Lothlórien płynie jakby wolniej".]
huldry - piękne kobiety, które zwabiają mężczyzn, by ich zatańczyć na śmierć;
- folklor niemiecki -
elfy (die Elfen), które mogą być psotnymi chochlikami lub istotami pomocnymi ludziom;
- folklor islandzki -
Huldufólk, czyli ukryci ludzie;
- mitologia grecka -
fauny,
nimfy;
- mitologia słowiańska –
krasnoludki, krasnale, skrzaty,
skarbniki,
rusałki,
boginki,
topielice,
wodniki,
południce,
licho,
strzygi i strzygonie,
błędne ogniki ...oraz wiele, wiele innych.
Poniżej zatrzymam się trochę dłużej na irlandzkich mitach i wierzeniach we fairies (wróżki, elfy, sidhe).
Gdy Święty Patryk dotarł do Szmaragdowej Wyspy rozpoczął nawracanie celtyckich plemion na chrześcijaństwo. Jednocześnie pierwotni mieszkańcy Irlandii, których ludzie nazywali starą rasą, musieli ukryć się w najciemniejszych zakątkach lasów. A były to stworzenia niezwykłe; maleńkie, delikatne elfy o spiczastych uszach i z przeźroczystymi skrzydełkami, które pozwalały im przemieszczać się swobodnie z miejsca na miejsce. Rządziły się własnymi prawami, słuchały tylko swojej królowej i na ogół nie były zbyt przyjazne ludziom. Bądź co bądź zajęli oni ich terytorium.
Człowieka, który podpatrzył je podczas tańca, zapraszały, by do nich dołączył i ...zmuszały do wirowania w rytm czarodziejskiej muzyki tak długo, póki nie umarł z wyczerpania. Czas w ich królestwie płynął wolniej niż na Ziemi; gdy człowiek spędził w nim dzień, do swojego świata wracał po kilkuset latach. Oczywiście w ciągu kilku sekund zmieniał się w zgrzybiałego starca, po czym jego ciało rozpadało się w proch.
Wyspiarze darzyli malutkie skrzaty szacunkiem, zostawiali na progu domostw miseczkę mleka lub ciastka. Obie strony podzieliły Irlandię między siebie. Ludzie trzymali się miast, zostawiwszy mroczne lasy i porosłe wrzosami wzgórza elfom.
Zdarzały się przypadkowe ofiary, najczęściej jednak były nimi osoby zbyt ciekawskie lub okrutne, chcące wykorzystać fairies dla własnej korzyści.
Potem jednak księżą z ambon złorzeczyli leśnym duchom, kropili je święconą wodą, wyklinali... Taki okrutny los spotkał przeuroczego duszka Trilby. Zakochał się on w urodziwej żonie rybaka. Niczego od niej nie żądał, chciał tylko na nią patrzeć, gdy grzeje się przy kominku, podsunąć jej upuszczony kłębek wełny, czasem pobawić się jej włosami. Gdy o miłości niewinnego elfa dowiedział się mąż rybaczki, rozgniewał się i wezwał księdza. Nieszczęsny duszek został poddany egzorcyzmom. Jako stworzenie nieczyste skazano go na wieczne potępienie w piekle.
Dzisiaj w Irlandii trudno spotkać leśnego duszka - wszystkie nauczyły się kryć przed okiem człowieka.
Szmaragdowa Wyspa o dziś pełna jest pradawnej magii...
Pow. tekst opracowałam na podst. artykułu "Irlandia wyspa czarów"
z nieistniejącego już czasopisma "Horoskop dla Ciebie" (numer z końca XX wieku).
Oto nazwy najbardziej znanych irlandzkich fairy:
- dullahan (jeździec bez głowy),
- pooka (grasuje po zmroku przybierając różne formy),
- changelings (podmieniają swoje chore dzieci na zdrowe, ludzkie niemowlęta),
- grogoch (pół-człowiek a pół-fairy, brudny, zarośnięty, mieszka w jaskiniach i grotach, jest pomocny dla ludzi za zapłatą),
- banshee, inaczej bean-sidhe (pojawia się jako kobieta ostrzegająca o nadchodzącej śmierci),
- leprechaun (krasnal, strażnik starożytnego skarbu),
- merrow (ma postać kobiety o długich palcach połączonych cienką błoną, nosi specjalny płaszcz i czerwony kaptur).
Według Wikipedii:
Fairies - wróżki - elfy w mitologii irlandzkiej (s.irl - Síd, n.irl. - Sídhe) są rasą istot nadprzyrodzonych, dość mocno odmiennych od ludzi. Istnieją różne typy sídhe, mianowicie:
- sluagh sídhe potrafiące latać i dowolnie zmieniać kształt elfy z orszaku Dzikiego Łowu,
- sídhe chodzące po ziemi w porze zmierzchu,
- sídhe strzegące lasów i jezior Irlandii i Szkocji.
Sidhe pozostałością po Tuatha Dé Danann. Zgodnie z Księgą Inwazji (irl. Lebor Gabála Érenn), Tuatha Dé Danann (Lud Bogini Danu) zostali pokonani przez śmiertelników, Synów Mila. W ramach traktatu kapitulacyjnego Tuatha de zgodzili się zamieszkać pod ziemią – pod irlandzkimi pagórkami lub kurhanami, zwanymi po irlandzku síde (w liczbie pojedynczej síd). Potem zarówno pagórki jak i lud je zamieszkujący stał się znany jako síd, a w nowoirlandzkim – sídhe.
Banshee - „kobieta z kurhanu” – w mitologii irlandzkiej jest to zjawa w kobiecej postaci, najczęściej zwiastująca śmierć w rodzinie.
Postać banshee, początkowo pośredniczki między krainą zaświatów a ludźmi, wiąże się ściśle z mitem o Tuatha Dé Danann. Według tradycji niektóre rodziny irlandzkie miały związane ze sobą banshee, które mogły się ukazywać przed śmiercią członka rodziny; banshee są szczególnie znane ze swojego żałosnego płaczu lub zawodzenia, którymi ją przepowiadają.
Niektóre tradycyjne przekazy rozróżniają między ujrzeniem a usłyszeniem banshee – podczas gdy usłyszenie "lamentu banshee" prorokuje śmierć w rodzinie, ujrzenie tej istoty zapowiada śmierć osoby, która ją widziała. Banshee z tych opowieści zawsze są ubrane na biało i mają długie, jasne włosy, które czeszą srebrnymi grzebieniami. Podobnie jak skrzaty, banshee przywiązują się do jednego ludzkiego domostwa, ale zamiast pomagać w gospodarstwie te dziwne i posępne istoty, płacząc snują się po okolicy i piorą odzież ludzi mających wkrótce umrzeć.
Jedni opisują banshee jako piękne, drudzy zaś jako szkaradne, ale wszyscy zgodnie stwierdzają, że w ich wyglądzie jest coś przerażającego. Podobno kilku nieszczęśników, którzy spojrzeli banshee w twarz umarło ze strachu. Tak samo śpiew banshee jest jednocześnie uroczy i niepokojący. Niektórzy twierdzą, że zabraniając banshee lamentować można opóźnić czyjś zgon. Wydaje się to mało prawdopodobne, ponieważ w większości przypadków banshee nie sprowadza śmierci, lecz tylko ją zwiastuje.
W Księdze istot zmyślonych Jorge Luis Borges pisze: Ponoć nikt jej nigdy nie widział; jest nie tyle formą, ile jękiem zakłócającym noce mieszkańcom Irlandii i nękającym również górskie okolice Szkocji. Jęki te określane są jako Keeling.
Banshee są bardzo popularne w irlandzkich opowieściach ludowych. Mają w Irlandii taki sam status istot mitycznych, jak elfy i leprechauny. Pojawiają się także w utworach i grach fantasy, najczęściej jako istoty epizodyczne. Banshee występują w najbardziej znanych grach komputerowych np. Warcraft, World of Warcraft czy Ghost Master, jak również Heroes of Might & Magic V.
Według niektórych wierzeń kobieta nieszczęśliwa, cierpiąca np. z miłości lecz nie mająca wcale w danym momencie umrzeć, która usłyszy lament banshee może się również w nią przemienić. Motyw ten został wykorzystany m.in. w serialu "Czarodziejki".
Banshee prawdopodobnie sprowadza też koszmary senne siadając na klatce piersiowej śpiącego, tak jak elfy z niemieckich legend.
W serii powieści fantastycznych o przygodach Harry'ego Pottera autorstwa Joanne K. Rowling banshee przetłumaczone jest na język polski jako szyszymora. Pod tą samą nazwą pojawia się również w powieści Anety Jadowskiej pt. Złodziej Dusz. W powieści Wieża Jaskółki Andrzeja Sapkowskiego Banshee występuje pod nazwą Beann'shie. Banshee jest również jedną z postaci w anime Hakushaku to yosei, Duchem Stróżem jednego ze szamanów w Królu szamanów, a także jako jedna z antagonistek w komiksie W.I.T.C.H.. W powieści Piekło pocztowe Terry'ego Pratchetta Banshee występuje jako osobnik płci męskiej. W serialu Teen Wolf banshee Lydia jest przyjaciółką głównych bohaterów.
Tak o banshee napisano w jednym z artykułów czasopisma Czwarty Wymiar (nr 3/2000).
"Siostra leśnych wróżek, nazywana banshee, nie wygląda zbyt efektownie: długie, skołtunione srebrne włosy, poszarpane białe szaty i wielkie, puste oczodoły. Jej pojawienie się nie wróży nic dobrego, jest zwiastunem śmierci. Żałośnie zawodzi, klaszcze w dłonie i powtarza imię tego, czyj los został już przypieczętowany. Można ją czasem spotkać nad rzeką albo strumieniem, gdy pierze zakrwawione ubranie.
Legenda głosi, że w roku 1318 pewien rycerz z Normandii, jadąc na wojnę w Szkocji, spotkał nad rzeką młodą kobietę piorącą czerwone od krwi szaty. Popatrzyła na niego z nienawiścią i powiedziała, że to jego koszula. Następnego ranka rycerz zginął w bitwie.
Stare irlandzkie klany, jak O'Donell, O'Brian czy O'Mally, mają swoje banshee - strażniczki całej rodziny. Upiornym wyciem obwieszczają śmierć, ale i radośnie witają nowego członka klanu. Nie można przed nimi uciec. Ich koszmarne jęki usłyszy się wszędzie, nawet w Australii."
[Czytałam, że banshee powiązane są też z klanami O'Neill, O'Connor, O'Grady i Kavanagh.]