O jednorożcach z Internetu
Oto informacje o jednorożcach znalezione w Internecie.
Jednorożec według Wikipedii.
"Jednorożec – stworzenie fantastyczne, występujące w mitach i legendach, posiadające jeden róg pośrodku czoła. Najwcześniej opisane przez Ktezjasza w V-IV w. p.n.e.; Pliniusz Starszy dodał mu jeszcze łeb jelenia, stopy słonia i ogon lwa. W średniowieczu przedstawiano go z głową i korpusem białego (rzadziej czerwono-czarnego) konia, dodając niekiedy nogi jelenia i lwi ogon. Jednorożca uważano za jedyne zwierzę mające odwagę atakować słonia, posiadające tak ostre kopyta, że jedno ich uderzenie rozcina słoniowi brzuch.
W średniowieczu wizerunek dziewicy z jednorożcem na kolanach był częstym motywem sztuki chrześcijańskiej jako symbol Najświętszej Marii Panny, a sam jednorożec symbolizował Chrystusa. Wierzono również, że róg tego stworzenia jak również i jego łzy mają magiczną moc oczyszczania wszystkiego, czego dotkną, i są panaceum na wszelkie trucizny i choroby. W sztuce średniowiecznej i renesansowej był symbolem czystości i niewinności.
Jednorożca identyfikowano m.in. z nosorożcem, oryksem, elandem i kudu. Do grona możliwych pierwowzorów często zalicza się także wymarłe elasmoterium.
[...]
Królewski tron duński wykonany był rzekomo z rogów jednorożca. Z tego samego materiału wytwarzano także niektóre naczynia, ponieważ, jak wierzono, rogi jednorożca neutralizują wszelkie trucizny. Miały one także pozytywnie oddziaływać na męską potencję. Informacje takie przekazywał m.in. Thomas Browne w jego Pseudodixia Epidemica.
Rzekome części ciała i wydzieliny jednorożców, takie jak mleko, skóra i podroby, uważano za afrodyzjaki. Twierdzono także, że stworzenia te były w stanie wskazać, które kobiety były dziewicami, a które nie.
Sproszkowane rogi jednorożca miały być także niezawodnym środkiem przeciw gorączce, epilepsji i bólom żołądka. W średniowieczu środek ten był dwukrotnie droższy od pereł i trzykrotnie od rubinów. Handlował nim m.in. żyjący w XVII w. gdański kupiec Eustachy Holwell.
Rogi jednorożca można znaleźć m.in. w inwentarzu skarbca królewskiego na Wawelu. W 1475 znajdował się tam jeden taki przedmiot, w 1510 – dwa, a w 1532 – już trzy. Pierwszy z nich miał być biały, drugi czarny, a trzeci odznaczał się niezwykłą grubością. Ten ostatni miał dostarczyć na dwór królewski ok. 1530 rotmistrz obrony potocznej, starosta barski Bernhard von Prittwitz (ok. 1500 – ok. 1563). W 1540 róg został podarowany przez Zygmunta I Starego cesarzowi Ferdynandowi I Habsburgowi. Obecnie znajduje się w Muzeum Historii Sztuki w Wiedniu."
[Cały artykuł: http://pl.wikipedia.org/wiki/Jednorożec]
To i owo o jednorożcach ze strony http://pl.harrypotter.wikia.com/wiki/Jednorożec
„Zabicie jednorożca jest potworną zbrodnią. Zdolny jest do niej tylko ktoś, kto nie ma nic do stracenia, a wszystko do zyskania. Krew jednorożca zapewnia życie każdemu, kto ją wypije, nawet jeśli będzie o cal od śmierci, ale za straszliwą cenę. Jeśli zabije coś niewinnego i bezbronnego, zostanie na zawsze przeklęty i będzie wiódł nędzne życie, a właściwie pół-życie.” — Firenzo do Harry'ego Potter'a.
[...]
Młode jednorożce mają złotą sierść. Robią się srebrne, gdy mają dwa lata, a całkiem białe - w wieku siedmiu lat. Róg wyrasta, gdy mają cztery. Dorosłe jednorożce mają złote kopyta, długie, smukłe nogi oraz perłowobiałą grzywę i bujny ogon. Są wielkości konia arabskiego. Podobnie jak patronus, rozsiewają wokoło księżycową poświatę. Lubią ciemne, gęste, magiczne lasy - Zakazany Las jest dla nich idealny.
Krew jednorożca jest gęsta, świetlista i ma błękitno-srebrny kolor. Róg jest srebrny, długi i ciemny. Wyrasta poniżej czoła. Rogi jednorożców są bardzo cenione - na Pokątnej można kupić je za 21 galeonów. Włosy, sierść i rogi jednorożców wykorzystuje się do wyrobu różdżek. Dysponują one ogromną, magiczną mocą.
Jednorożce wolą dotyk kobiety. Młode są bardziej ufne i tolerują również chłopców. Posiadają one potężną magiczną moc. Czarodzieje wykorzystują:
- sproszkowany róg - składnik eliksirów,
- włosy z ogona – rdzeń różdżek oraz składnik eliksirów, Hagrid używa ich do wiązania bandaży i szmat, jeśli jakieś zwierzę się zrani,
- krew – zapewnia życie każdemu, kto ją wypije, ale za straszliwą cenę – jeśli zabije coś niewinnego i bezbronnego, zostanie na zawsze przeklęty."
Artykuł o jednorożcach wygrzebany z Chomika.
"Stworzenie to zawładnęło ludzką wyobraźnią od najdawniejszych lat. Ludzie pisali o nim, śpiewali, malowali je, rzeźbili, a nawet na nie polowali, choć brakowało przekonywujących dowodów potwierdzających jego istnienie. Jednorożec fascynuje nas od wieków.
Pierwsza wzmianka o jednorożcu pochodzi sprzed dwóch tysięcy lat i pochodzi od greckiego lekarza Ktezjasza. Według niego to fantastyczne zwierzę pochodziło z Indii. Było mniej więcej rozmiarów osła, miało ciemnoczerwony łeb, biały tułów, błękitne oczy oraz pojedynczy róg, długości około pięćdziesięciu centymetrów, wyrastający z czoła. Róg ten był biały u podstawy, czarny w środku i czerwony na końcu. Odcięty od właściciela i przerobiony na naczynie chronił każdego, kto z niego pijał, od trucizn, drgawek i padaczki, oraz stanowił pewną odtrutkę. O takie naczynie nie było jednak łatwo, bowiem szybkość, siła i gwałtowny temperament jednorożca, czyniły schwytanie go niemal niemożliwym (choć nie niewykonalnym).
Istniało również stworzenie z dwoma rogami – dwurożec [bicorn, z łaciny bicornis]. O zwierzętach z jednym rogiem pisali m.in. Arystoteles i Juliusz Cezar. Często, chcąc potwierdzić istnienie jednorożców odwoływano się właśnie do ich autorytetu. Rzymski przyrodnik Pliniusz dodał do wizerunku jednorożca głowę jelenia, stopy słonia, ogon dzika i długi na metr czarny ogon. Późniejsi pisarze sugerowali, że wczesne doniesienia o jednorożcach opierały się na błędnych opisach indyjskich nosorożców lub też spotkaniach z dwurożnymi zwierzętami, takimi jak koziorożce czy kozły, które akurat musiały stracić jeden róg, albo widziano je tylko z profilu.
W średniowieczu powszechne wyobrażenie jednorożca wyewoluowało z kolażu zwierzęcych części opisywanych przez starożytnych do pełnego wdzięku stworzenia, które znamy współcześnie. Malowidła i arrasy z tamtego okresu przedstawiają piękne, białe, podobne do koni zwierzęta z jednym rogiem, kopytami jelenia i bujną grzywą. Jednym z najsłynniejszych przykładów sztuki przedstawiającej jednorożce jest cykl arrasów „Dama z jednorożcem” (sześć tapiserii przedstawiających alegorie pięciu zmysłów) powstały około 1500 roku w Brukseli. Obecnie można je oglądać w Muzeum Średniowiecza Cluny (Musée National du Moyen Age et des Thermes de Cluny) w Paryżu.
Tracy Chevalier, autorka bestsellera „Dziewczyna z perłą” napisała książkę właśnie o tytule „Dama z jednorożcem”, której akcja toczy się w XV wieku. Jean Le Viste chce uczcić wzrost swojej pozycji na Dworze, zlecając Nicolasowi des Innocents wykonanie projektów sześciu gobelinów. Utalentowany, ambitny i ceniony miniaturzysta początkowo z niechęcią odnosi się do zamówienia, zwłaszcza że ma malować bitwę, konie... Wszelkich wątpliwości dotyczących tej pracy pozbywa się dopiero wtedy, gdy poznaje piękną córkę klienta, Claude, i gdy okazuje się, że zamiast bitwy na gobelinach ma być jednorożec.
Jednorożce były niezwykle skoczne i bystre. Były samotnikami, miały dziki, niesforny charakter, dlatego tak trudno je było złapać. Podejście tego magicznego bądź co bądź zwierzęcia graniczyło po prawdzie z niemożliwością, ale istniał ponoć jeden sposób na zwabienie jednorożca w pułapkę. Jednorożec jako istota wyjątkowo płochliwa uciekał przed wszystkimi mężczyznami, za to bardzo lubił towarzystwo kobiet - konkretnie młodych i, co podkreślane było wielokrotnie, niewinnych dziewcząt (jednorożec był biały – biel symbolizuje stan niewinności, dziewictwo, dziewczęcy urok, czystość duchową i świętość). Na kobietę nie będącą już dziewicą nawet nie spojrzał, a takie co udawały dziewictwo, wręcz atakował. Za to do młodych dziewcząt zwykł był podchodzić, kłaść głowę na ich łonie i zasypiać. Był to idealny moment dla zaczajonego w pobliżu myśliwego, który mógł schwytać jednorożca i odebrać mu róg. Zresztą nie tylko róg był cenionym towarem. W czaszce jednorożca bezpośrednio pod rogiem miał się bowiem znajdować karbunkuł – rzadkiej urody rubin obdarzony niezwykłymi zdolnościami, rosnący podobno wraz z wiekiem jednorożca. Wieść niesie, że zwierzęta te potrafiły walczyć swym rogiem jak mieczem, a ścigane rzucały się z urwiska i lądując na rogu uchodziły bez szwanku.
Opisy rogu jednorożca bardzo się różniły. Według jednych doniesień róg był prosty, szpiczasty i śnieżnobiały, według innych czarny i poskręcany. Jednak wszyscy byli zgodni co do jego czarodziejskiej mocy. Róg jednorożca zwany był alikornem i stanowił bardzo drogi oraz poszukiwany towar. Święcie wierzono w magiczną moc rogu mającą oczyszczać wszystko, co znalazło się w kontakcie z nim, oraz służyć jako panaceum na wszelkie trucizny. Poszukiwali go mistycy średniowieczni do swoich eksperymentów, poszukiwali aptekarze sprzedając go później w formie proszku, ale także zlecając wykonanie z niego pudełeczek czy łyżeczek. Poszukiwany był także przez wielmożów, którzy obawiając się często trucicieli nie rozstawali się przy stole z zestawem amuletów, do którego poza oczywiście rogiem jednorożca, wchodził chociażby ząb żmii oraz kilka gatunków półszlachetnych kamieni, które w obecności trucizny miały pokrywać się wilgocią. Rogi jednorożca były sprzedawane w każdej szesnastowiecznej aptece, jako lek na większość dolegliwości. Zapotrzebowanie było ogromne, a ceny astronomiczne. Sproszkowany róg mógł być podawany w czystej postaci albo razem z innymi leczniczymi środkami. Ci, których nie było stać na zakup cennego panaceum, mogli nabyć (na pocieszenie) fiolkę wody, w której podobno róg był zanurzony. Oczywiście kupujący nie wiedzieli, że tak naprawdę był to róg narwala, ssaka z rodziny waleni (kuzyna foki), u którego górne siekacze dorastają do takich rozmiarów, że przebijają górną wargę i wyrastają na metr czy półtora metra i używane są do walk pomiędzy samcami o terytorium czy też partnerkę.
Kiedy w szesnastym i siedemnastym stuleciu ekspedycje wielorybnicze stawały się coraz powszechniejsze, wzrosło zaopatrzenie w domniemany cudowny róg jednorożca. Na zimnych wybrzeżach Islandii graniczących z arktycznymi wodami – naturalnym środowiskiem życia narwali, dało się co jakiś czas znaleźć jakiś ząb narwala wyrzucony przez fale. Stąd też pewnie wzięła się legenda, do której nawiązuje chociażby znany film animowany „Ostatni jednorożec”, jakoby jednorożce miały uciekać przed ludźmi do morza. Faktycznie róg „jednorożca” dało się z wiadomych względów znaleźć tylko na wybrzeżach, więc z czasem ludzie zaczęli się zastanawiać dlaczego.
Testy służące sprawdzeniu autentyczności alikornu – z których większość polegała na zakreślaniu koła wokół jadowitego pająka i obserwowaniu jego reakcji (alikorn był prawdziwy, jeśli pająk nie mógł wydostać się z kręgu) były liczne i powszechne, lecz najwyraźniej niewiele z nich mogło cokolwiek zweryfikować, ponieważ ciosy narwali z powodzeniem udawały rogi jednorożca i lądowały w aptekach całej Europy.
Nie cały alikorn zużywany był w celach medycznych. Legendarna zdolność naczyń z rogu jednorożca do neutralizowania trucizny, o której ponad tysiąc lat wcześniej pisał Ktezjasz, czyniła z alikornu bardzo cenną własność, szczególnie wśród członków rodów panujących, dla których lęk przed otruciem był częścią codzienności. Kielichy i naczynia były jednak bardzo drogie. Filiżanki z alikornu były tak wartościowe i drogie, że w 1565 roku królowi Danii Fryderykowi II wystarczyła tylko jedna pod zastaw na pożyczkę mającą sfinansować wojnę ze Szwecją. Uboższym pozostawał proszek z rogu.
Jednorożec stał się znakiem dzikiej siły, która poddaje się niewinności i łagodności. W mitologii jednorożec towarzyszył dziewiczym boginiom księżycowym. Artemida poskromiła jednorożce, a osiem z nich zaprzęgła do swego rydwanu. W literaturze jednorożec zaczął symbolizować siłę, władzę i czystość. Został też wciągnięty w symbolikę chrześcijańską. Oprócz alegorycznego przedstawienia Chrystusa stał się symbolem dziewictwa, życia zakonnego, postu, zbawienia, a także krzyża i śmierci ścigającej człowieka. Jest także symbolem Niepokalanego Poczęcia Chrystusa przez Maryję. Jako figurka wyobraża też samego Chrystusa, Najczystszego z Czystych. Róg jednorożca symbolizuje moc niszczenia grzechu. Biblijny jednorożec był prawdopodobnie nosorożcem i reprezentował nieposkromioną siłę, budził postrach. W Proroctwie Izajasza (34,7) czytamy: I zstąpią jednorożce z nimi, i byki z mocarzami; upoi się ziemia krwią ich i piasek ich tłuszczem.
Jednorożec stał się także częścią królewskiego herbu Anglii i Szkocji, który powstał na początku XVII wieku. Wtedy to James VI Szkocki został królem Anglii i zjednoczył pod jedną koroną Szkocję i Anglię. Unia ta wymogła stworzenie nowego herbu, który powstał z połączenia herbu Anglii wspieranego przez dwa Lwy oraz herbu Szkocji gdzie tarczę dźwigały dwa Jednorożce. Oczywistym kompromisem było pozostawienie jednego Lwa ijednego Jednorożca. Często jednorożec przedstawiany jest razem ze złotym lwem, co symbolizuje odwieczne przeciwieństwa. W Chinach jednorożec jest zwierzęciem świętym, kwintesencją pięciu żywiołów oraz jednością yang i yin.
Motyw jednorożca pojawiał się również w legendach arturiańskich, baśniach oraz fantastycznych opowieściach o wyprawach Czyngis-chana i Aleksandra Wielkiego. Jedna z typowych średniowiecznych historyjek mających unaocznić czystość jednorożca mówi o zmierzających do wodopoju leśnych zwierzętach. Kiedy woda okazuje się zatruta, spragnionym na ratunek przychodzi jednorożec – zanurza róg w stawie, a woda na powrót staje się czysta i nieskażona.
Zainteresowanie chwytaniem jednorożców ostatecznie wygasło w osiemnastym wieku, kiedy liczni sceptycy zauważyli, że nie sposób znaleźć kogokolwiek, kto by rzeczywiście widział jednorożca na własne oczy. Kilku autorów nadal umieszczało jednorożce w książkach z historii naturalnej, idąc za starożytnymi i średniowiecznymi opisami, jednak większość doszła do przekonania, że czas oddać stworzenie krainie baśni. Wiara w jednorożca przetrwała dłużej niż wiara w istnienie jakiegokolwiek zwierzęcia mistycznego. Ostatnie doniesienia na temat jednorożca datowane są na rok 1673, gdy spotkano go w Ameryce, na granicy kanadyjskiej. W jego istnienie wierzono aż do XIX wieku, powoli jednak przestali zgłaszać się świadkowie bliskich spotkań z jednorożcem."